Obchodzi właśnie
70-lecie pracy scenicznej. — Choć tak naprawdę powinno być siedemdziesięciosześciolecie, bo jako uczennica szkoły baletowej dostawałam złotówkę za występ. Debiutowałam w roli żabki — opowiada. Zaczynała karierę jako
girlsa w kabarecie, potem już jako solistka tańczyła w teatrach rewiowych całej Polski. Jej szpagat zajmował pół sceny. — Najlepsze nogi lat trzydziestych — informuje konfidencjonalnie pan Bolesław.
NKJP: Polityka, nr 2373, 2002