Liczba przeprowadzanych
cesarek wzrosła w tym roku na Dolnym Śląsku o sto procent.
Katarzyna,
22-letnia studentka z Wałbrzycha chciałaby urodzić naturalnie, ale ma wadę wzroku, więc wie, że za miesiąc będzie miała cesarskie cięcie. Jej koleżanka Mariola, też jest w ciąży i też będzie miała
cesarkę, chociaż jest zupełnie zdrowa. Boi się jednak bólu przy porodzie, toteż zapłaciła lekarzowi, byleby mieć taką operację. Przypadek Marioli —
cesarki na życzenie — staje się coraz bardziej powszechny.
NKJP: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska, 2005