Jeszcze parę lat temu wszystko było cudnie: masa utalentowanych Azjatów robiła w ojczystych krajach kapitalne filmy, które trafiały do zachodnich odbiorców za pośrednictwem festiwalowej dystrybucji albo były dostępne na płytach DVD. Przy odrobinie szczęścia można było je dostać w każdym większym amerykańskim czy europejskim mieście posiadającym własne
Chinatown.
NKJP: Esensja 2007