Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
Skulony, brnął tak przez środek placu targowego, grzęznąc co chwila w roztajałej, brunatnej mazi ze śniegu i błota (...). Wydostał się wreszcie na jaki taki chodnik, obstukał zabłocone buty i dalej ruszył przed siebie.
Włodzimierz Kowalewski, Bóg zapłacz!, 2000
W mroku wszystkie myśli są wyraziste, szybkie i nadciągają nie wiadomo skąd, przecież nie z głowy, skoro ta sama głowa w dzień ledwo wiąże myśl z myślą w jaką taką zależność, w porządek, który pozwala wykonywać proste ruchy: zmywanie, pranie, gotowanie, te wszystkie rzeczy przylegające do rzeczywistości jak mokra koszula do pleców.
NKJP: Andrzej Stasiuk, Opowieści galicyjskie, 1955
Tak zwane opisy przyrody należą tradycyjnie do tej części obowiązkowych lektur szkolnych, którą się opuszcza. Czytani przez młode pokolenie Żeromski, Sienkiewicz czy Reymont są autorami fabuł, zdarzeń i przygód, w których przyroda nie występuje prawie wcale. Jedynie może Pan Tadeusz pozostaje poematem, gdzie przyroda odgrywa jaką taką rolę, ponieważ — za moich przynajmniej czasów szkolnych — nauczyciele egzekwowali dość surowo opis grzęd i sadu oraz sceny grzybobrania.
NKJP: Teodor Krzysztof Toeplitz, Mój wybór. Rzeczy mniejsze, 1998