Rezygnacja z pewnych imion jest świadectwem wypierania z pamięci przodków genealogicznie odległych i wchodzenia na ich miejsce bliższych, wybitnych osób. Wierzono bowiem, że losy dziecka pokrywać się będą z losami
eponima. Tak niewątpliwie należy tłumaczyć dużą popularność imienia Jan u Łaskich po Janie Radlicy, biskupie krakowskim i kanclerzu królestwa, twórcy fortuny rodzinnej, a nikłą imienia Wojciech, brata biskupa, biologicznego przodka Łaskich.
NKJP: Alicja Szymczakowa, Szlachta sieradzka w XV w., 1998
Najsłynniejszym chyba herosem-
eponimem był Hellen, syn Deukaliona (lub Prometeusza), od którego pochodzą wszyscy Hellenowie czyli Grecy. Grekami (
Graeci) nazwali Hellenów dopiero Rzymianie (...).
Eponimem mogło być także bóstwo, jak choćby Atena,
eponim czy raczej eponimka (zgodnie z gramatycznymi zasadami równouprawnienia) Aten, głównego miasta Attyki. Rzymianie, świadomi, jakiego blasku
bóstwo-założyciel przydaje miastu, i do jakiego stopnia sankcjonuje władzę tegoż miasta nad innymi, wymyślili, że i Rzym miał bohaterkę eponimiczną — Romę. (...) Oprócz
eponimów mitologicznych istnieją także historyczni, zwykle wodzowie lub władcy, których imiona przetrwały w nazwach założonych przez nich miast: Aleksandria, Cezarea. Włoska Aosta czy niemiecki Augsburg w czasach cesarstwa rzymskiego nosiły nazwę Augusta, od imienia cesarza (czy raczej princepsa) Augusta (Oktawiana).
Inga Grześczak, Alfabet antyczny, 2012, s. 33–34