Żaden nie powiedział, że stan wojenny jest złem, bo nie miał takich szans, nawet gdyby tak pomyślał.
Anegdota głosi, że gdy czytał telewizyjny dziennik, tuż poza kadrem kamery tkwiła wymierzona w niego lufa cekaemu, na wszelki wypadek.
Zbigniew Hołdys, Newsweek, 7–12.01.2014, numer 2, s. 31
O ile królowa Elżbieta miała niemalże w ustawieniach fabrycznych to, żeby za wszelką cenę unikać kontrowersji — przez kilkadziesiąt lat panowania nie powiedziała niczego, co byłoby interesujące — o tyle Małgorzata korzystała z prawa bycia młodszym, rozpuszczonym dzieckiem. Związanych z nią
anegdot jest tak wiele, że pierwszym pytaniem biografa, twierdzi Brown, było pytanie o to, którą wersję umieścić w książce: tę, która jest najdziwniejsza, najbardziej dowcipna, najbardziej prawdopodobna? A jeśli tę, która jest najbardziej prawdopodobna, to według czyich kryteriów?
wyborcza.pl, 30.04.2019