Młodzież II Rzeczypospolitej budowała Gdynię z entuzjazmem, kochała ją i była z niej dumna. Ciągnęła do niej ze wszystkich stron po chleb i przygodę. To był ten polski tygiel, w którym Antek z Kongresówki, poznańska pyra, gbur z
Kaszub i krakowski centuś pracując obok siebie powoli docierali się w jedno nowoczesne polskie społeczeństwo.
NKJP: Gazeta Wyborcza, 1992
Każdy, kto wyruszy w podróż po
Kaszubach, spotka tu niezwykłe bogactwo krajobrazów. Jeśli wierzyć starej legendzie, wzięło się ono stąd, że Pan Bóg zabrał się za tworzenie
Kaszub na samym końcu. A ponieważ zostało mu sporo „budulca” z najrozmaitszych krain, które ukończył wcześniej, rzucił to wszystko na ziemię kaszubską — i tak zostało do dziś.
zmyslykaszub.pl, 07.02.2011