Aro były wytwarzane nie tylko w rodzimej Rumunii, ale także w Portugalii (Portaro), Włoszech
(Aro-Ciemme z silnikiem Volkswagena), Czechach i w Polsce (Damis). Co ciekawe, samochody Portaro sprzedawano nie tylko na Półwyspie Iberyjskim, ale także i w Szwajcarii. Niestety popularność nie przełożyła się w żaden sposób na poprawę jakości, co odbiło się na coraz mniejszej sprzedaży aż do granicy opłacalności całego przedsięwzięcia. Rumuńskie Aro próbowano jeszcze uratować prywatnym kapitałem, sprzedając w 2003 roku amerykańskiej spółce Cross Lander Inc., która to zamierzała kontynuować produkcję w Brazylii. Biznes ostatecznie jednak upadł 3 lata później – w 2006 roku.
autoarchiwum.blogspot.com, 02.11,2014