Nie chce człowiek, a tłucze się. Uważa i tłucze się. Drży, żeby się nie stłukło, a tu samo się stłucze. A gdzie jeszcze żyją jak pies z kotem, to nieraz tłuką jedno drugiemu na złość. Ona talerz, to on dwa,
wet za wet, czy odwrotnie, jedno tłucze i płacze, a drugie zębami zgrzyta. Czy wychodzi z domu i mówi, tłucz, tłucz, jak już wszystkie wytłuczesz, to wrócę. Albo nie wrócę. Różnie w życiu bywa.
NKJP: Wiesław Myśliwski, Widnokrąg, 1996
Kanadyjska policja wystąpiła do władz RP o wszczęcie dochodzenia na temat przeszłości Roberta Dziekańskiego, zabitego 14 października na lotnisku w
Vancouver. Śledzący tę sprawę dr Jan Bobrowski, prezes
Kanadyjsko-Polskiego Klubu Akademickiego, z oburzeniem przyjął zamieszczony w jednej z bulwarówek w Vancouver reportaż z Polski, opisujący rodzinę zabitego i zaczynający się od słów: „Butelka wódki...”. Inna gazeta sugerowała, iż Dziekański odsiadywał wyrok w Polsce. "Najusilniej proszę i nalegam - pisze dr Bobrowski - by zadać pytanie, jaki jest cel takiego dochodzenia. Przypuszczam, że ten pomysł kanadyjskiej policji to gra
wet za wet wobec zamierzonego śledztwa polskiej prokuratury chcącej wyjaśnić przyczyny śmierci polskiego obywatela. Przypuszczam, że kanadyjska policja gromadzi informacje, by skompromitować ofiarę, odwrócić uwagę od istoty sprawy".
Polityka, nr 2632, 2007