lepiej

— Objadę jeszcze Spełzłą — mówi cicho, a Lewandowski odpowiada:
— Tak. Lepiej jedź. Wstaje, płaci i idzie do drzwi przez ciszę tak ciężką, jakby szedł przez wysoką mokrą trawę.

NKJP: Andrzej Stasiuk, Opowieści galicyjskie, 1955

ARTUR — Wujcio by się lepiej nie odzywał. Czy wujcio nie widzi, że już nic nie jest możliwe, ponieważ wszystko jest możliwe?

NKJP: Sławomir Mrożek, Tango, 1964

Chawira trzysta metrów, jak nie lepiej, w ogrodzie by zmieścił burdel, wesołe miasteczko i garaż dla helikoptera.

NKJP: Zygmunt Miłoszewski, Domofon, 2005

Prof. Jerzy Buzek tak opisywał to w 1987 roku: „(...) Musimy zadać sobie pytanie, o czym my mówimy — czy o grupie wymierającej, o rdzennych Ślązakach, czy o tych, którzy tu przyszli w latach czterdziestych i zdążyli się zintegrować, czy o ludziach z Zagłębia, których jest też około pół miliona, albo i lepiej, zamieszkujących od przedmieść Katowic aż po Olkusz, czy o tym milionie, który tu przyszedł ostatnio z Polski centralnej i wschodniej?”

NKJP: Jarosław Józef Szczepański, Górnik polski, 2005