Dajmyż wreszcie, iż jest zaletą urodzić się szlachcicem; jednakże jestże to winą lub podłością, gdy kto nie szlachcicem urodził się? Czy o to Kromera winować się godzi? W 
jegóż było mocy począć się, w jakimby chciał żywocie? Zaiste natura, a raczéj jéj samowładny Stwórca, niczyjéj nie zasięga rady, o niczyją nie pytając się wolę, tego na wysokim stopniu, a tego u podnóżka umieścił.                                         
Michał Wiszniewski, Historia literatury polskiej, tom VII, 1845, s. 393