Cytowany dokument zawiera wiele spostrzeżeń istotnych zarówno z perspektywy teoretycznej, jak i praktycznej. Przede wszystkim w przeciwieństwie do późniejszych zaleceń UNGEGN (a w zgodzie z częstą obecnie praktyką KSNG) dość pozytywnie odnosi się do używania
egzonimów, nie wskazując na ogólną konieczność ich eliminacji.
Wynika to z przekonania, że
egzonimy na równi z innymi jednostkami leksykalnymi są składnikami słownictwa danego języka i „należą” do wspólnoty językowej, która ich używa. Dlatego też decyzja o tym, czy dany
egzonim ma być używany czy nie, nie należy ani do narodu, w którego posiadaniu jest dany obiekt geograficzny, ani do jakiegokolwiek organu międzynarodowego. Z faktu, iż
egzonimy są częścią słownictwa danego języka, wynika także, że ich eliminacja doprowadziłaby do jego zubożenia oraz prowadziłaby do niezgodności z jego fonologią.
Egzonimy są ponadto świadectwem długotrwałych kontaktów między narodami.
Wojciech Włoskowicz, Uzus toponimiczny. Zarys teorii na przykładzie polskiej toponimii Huculszczyzny, 2021, s. 131