Mając upoważnienie ministra handlu zagranicznego do wyboru na zachodzie Europy firmy budowlanej, która wejdzie na wielki plac inwestycyjny nad Wisłą, Tyrański nieraz decydował o
być albo nie być tych kontrahentów. Który okazał wdzięczność, mógł liczyć na kolejne zlecenia.
Helena Kowalik, Wprost, 17 maja 2015, s. 91