Przed wzrastającą
ekonomizacją uniwersytetów ostrzegał w Aachen na początku dorocznej konferencji Niemieckiego Związku Wyższych Uczelni, jego przewodniczący Hartmut Schiedermair. Jego zdaniem zwłaszcza instytucje państwowe odpowiedzialne za uniwersytety zdają się zapominać, że na mocy konstytucji są zobowiązane do tego, aby angażować się na rzecz „idei wolnej nauki” w duchu „państwa kultury”. Zamiast tego uniwersytety są prowokowane do zachowań bliższych firmom działających na prawach rynku. W ten sposób zrodzone z finansowej mizerii zapotrzebowanie otwiera państwu furtkę dla zwolnienia się z obowiązku pielęgnowania nauki na uczelniach.
NKJP: Gazeta Krakowska, 2004
Wrócił więc do akademii na Kliniczny Oddział Ratunkowy, gdzie jednocześnie pełni funkcję zastępcy ordynatora ds.
ekonomizacji. Oprócz zwykłych pielęgniarskich obowiązków musi też dbać o racjonalne wydatki na oddziale, wypełniać dokumentację.
NKJP: Ozon, nr 12, 2005
— Tatry to jest żyła złota, ale jest to zasługa Tatrzańskiego Parku Narodowego, który w początkach lat 90. stworzył program
ekonomizacji — mówi dyrektor Gąsienica Byrcyn. W dawnym systemie pieniądze uzyskiwane z działalności w Tatrach teoretycznie szły do budżetu państwa, praktycznie — wyciekały wieloma drogami. — Nikt — czy to fiakier, czy zarządca jaskini — nie chciał oddawać za wiele „do góry”, bo tak naprawdę nie wiedział, komu oddaje pieniądze — mówi dyrektor Gąsienica Byrcyn. Realizacja planu
ekonomizacji polegała na tym, że użytkownicy terenu TPN zaczęli parkowi płacić za swoją działalność. Wprowadzono bilety wstępu, zaczęły płacić m.in. Polskie Koleje Linowe. Dzięki temu dziś TPN czerpie ze swojej działalności ok. 7 milionów rocznie. (...) — Zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczamy na remont i budowę szlaków oraz ich sprzątanie, na ochronę ekosystemów leśnych, ochronę fauny, remont szałasów i innych obiektów kulturowych, a także na organizowanie ścieżek przyrodniczych czy punktów informacyjnych. A jeżeli ktoś nam zarzuca, że dbamy o swoje interesy, to powinienem mu podziękować, bo to oznacza, że chwali naszą gospodarność — mówi Wojciech Gąsienica Byrcyn.
NKJP: Gazeta Krakowska, 2001