(...) dorobił się ten z góry, jak się wprowadził, to nic nie miał,
zamiast butów tenisówki nosił, a teraz, jak tylko co, to wszędzie on, we wszystkich gazetach pisze, niech tam się dorabia, nikt mu nie zazdrości, ale żeby tak sobie garaż postawić, bez zgody lokatorów (...)
NKJP: Krystyna Kofta, Wióry, 1980