(...) dostałam telefon od opiekunki, że na spacerze ojciec wyrwał jej Olafa z rąk. (...)
Zgłosiła się do naszej redakcji razem z inną mamą, ofiarą
tzw. porwania rodzicielskiego. Choć starają się zachować spokój, widać, że wewnątrz są więcej niż roztrzęsione i poranione.
Katarzyna Nowicka, Wprost, 17 maja 2015, s. 37