Kamień węgielny pod nią i pod szkołę kładziono w roku 1912, zajęcia zaczęły się we wrześniu 1913, zatem kamienica ma
po trzykroć wiek chrystusowy. Gdyby przykładać do niej tę ludzką miarę, wypadłoby dość przekonująco: jeśli nieco pomajstrować przy datach i liczyć od wmurowania kamienia, to w wieku lat trzydziestu trzech, w 1945, stała umęczona i martwa, wypalona niemalże doszczętnie w powstaniu. I, oczywiście, zmartwychwstała, acz w nieco zmienionej formie: bez loggii na najwyższym piętrze, bez wysokiego dachu z wieżyczkami, który upodabniał ją — wraz z wieżycą obserwatorium astronomicznego na szkolnym gmachu — do niemieckiego zamczyska.
KWJP: Jacek Dehnel, Dziennik roku chrystusowego, Wydawnictwo W.A.B., 2015