Nic więc dziwnego, że dla Anny Dymnej ten nowy gatunek stał się wyzwaniem, a zawodowa kariera nabrała przyspieszenia. W telewizyjnych studiach zagrała dziesiątki ról, o jakich w normalnym teatrze mogłaby tylko zamarzyć, najdłuższego życia by na nie nie
starczyło. Mogła nie tylko wykorzystać swoje doświadczenia filmowe i sceniczne, ale też nauczyć się wiele. W dodatku na dobrym materiale literackim, w teatrze telewizji nadal najważniejsze pozostają teksty napisane przez dramatopisarzy różnych epok.
NKJP: E. Baniewicz, Anna Dymna — ona to ja, 1997