Po ukończeniu szkolenia będziesz zaczynać każdy dzień od „codziennego
stand-upu” i pracy w „scrumie” ze „
scrum masterem”, wybierając zadania do wykonania z „backlogu” pełnego „punktów”. Będziesz pracować w „sprintach”, a pod koniec każdego z nich robić jego „przegląd” lub „retrospektywę”, po czym zabierzesz się za nowy „sprint”. Zamiast scrumu możesz skorzystać z „kanbana”, który jest mniej więcej tym samym, albo też ze „scrumbana” będącego połączeniem obu tych ram postępowania — wierz mi, nie wymyślam tego. Grupy muszą pracować w porozumieniu, więc podczas porannego spotkania zespół wybiera jakiegoś biedaczynę na swojego „ambasadora”, który będzie musiał wziąć udział w drugim spotkaniu zwanym „Scrum of Scrums”, żeby podtrzymać scrumowy szum.
Analogicznie
scrum masterzy muszą odbywać spotkania z innymi
scrum masterami, a następnie złożyć raport coachowi
agile, z tym że każdy z nich może zarządzać tylko kilkoma
scrum masterami naraz, zatem potrzeba kilku coachów w firmie, którzy będą z kolei potrzebowali własnego działu poświęconego praktyce
agile.
Dan Lyons, Korposzczury, tłumaczenie Małgorzata Rost, 2019