W ubiegłym roku w ramach planu „Pieramoha” udało się dokonać ponad 10 aktów dywersji na białoruskich liniach kolejowych. Partyzanci wysadzali tory. Celem było uniemożliwienie transportu wojsk rosyjskich na Ukrainę. Część partyzantów została zatrzymana. Od razu zaznaczę, że chorągwie i akcje na Białorusi to dwie zupełnie różne rzeczy. Nie są ze sobą powiązane. Partyzanci, którzy przeprowadzają akty
sabotażu na terenie Białorusi, nie są szkoleni za granicą. Wśród nich są różni ludzie, w tym również byli pracownicy służb. Podobnie jak w przypadku ochotników, trenujących w chorągwiach, łączy ich jedno – chęć obalenia dyktatury.
Do Rzeczy 2023, nr 13, s. 68