Upowszechnienie się takich wynalazków jak monitor, podręczna kamera czy magnetowid sprawiło, że i twórcy uznali je za wygodne narzędzia pracy. (...) Ci pierwsi nie musieli się już kaleczyć czy oblewać byczą krwią na każdym wernisażu, ci drudzy — zaciągać widzów na odległe bezdroża, te ostatnie zaś — obnażać na żywo. Wystarczyło sfilmować to
raz, a dobrze i następnie pokazywać po świecie.
NKJP: Polityka, 2006