Każdy z radiotelegrafistów ma swój styl nadawania, którego, jak odcisku palca, nie sposób podrobić. Jednak podstęp ten może się udać tylko wtedy, gdy radiotelegrafista przejdzie na stronę wroga i będzie chciał uczestniczyć w takiej grze. W przeciwnym wypadku ma dziesiątki sposobów i możliwości poinformowania centrali, że został zmuszony do współpracy, przemycając sygnał alarmowy w taki sposób, że ludzie kontrolujący jego pracę nie będą w stanie zorientować się, że to zrobił. „Wielki Szef”, tak chętnie współpracujący z Gestapo, miał pomagać w tej grze, aby centrala nie zorientowała się, że informacje z Brukseli i Paryża są kontrolowane przez Gestapo. I wtedy stało się coś bardzo dziwnego. Trepper przekonał gestapowców, że musi odwiedzać różne miejsca w Paryżu, gdzie widywano go przed aresztowaniem. W przeciwnym wypadku agenci NKWD zorientują się, że coś złego mu się przytrafiło, zawiadomią Moskwę i cała gra radiowa
spali na panewce. Pozwolono mu bywać w starych miejscach w eskorcie jednego gestapowca, Willego Berga (...)
Bogusław Wołoszański, Tajna wojna Hitlera, 1997