Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
Synonimem luksusu jest jedzenie kawioru łyżką. Przeżyłam to u kolegi Adasia, który okazyjnie kupił u przedstawiciela narodu rosyjskiego wielką puszką czarnego kawioru. Alkohol był wtedy na kartki, ale daliśmy radę. Od tej pory wolę kawior czerwony. Kiedy czuję słowiański smutek, kupuję w firmie Blikle znakomite bliny, puszeczkę kawioru oraz resztą i robię sobie małą rosyjską ucztę. Tak niewiele potrzeba, by być bliżej natury!
Mucha Ihnatowicz, Viva!, nr 14, 3 lipca 2014