Dla Sojuszu niezwykle ważne w tej sytuacji staje się określenie swej opozycyjności — z czym i jak chce walczyć. I konsekwentny bój z prawicą. Pokazujący jednak alternatywę nie tylko wobec PiS, ale także — a właściwie przede wszystkim — wobec PO. Ja takiego samookreślenia Sojuszu jeszcze nie dostrzegam.
Świadczy o tym choćby reakcja na balon próbny, który wypuścił poseł PO Janusz Palikot, proponując współpracę PO i SLD w walce z
kaczystami. Ideę tę bardzo chętnie podjął (w TVN 24) Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny Sojuszu.
NKJP: Trybuna, 2006
Według posła Stanisława Pięty (PiS) jest jednak wielka szansa na przywrócenie trzech europosłów do partii i dyskusję nt. ich postulatów przebudowy PiS. — Jestem
kaczystą, co nie przeszkadza mi w popieraniu postulatów Zbyszka Ziobry — mówi Pięta o sobie. Chodzi mu o wprowadzenie „mechanizmów zachęcających działaczy partii do pozytywnej rywalizacji, ale i zwrócenia uwagi na potrzebę zewnętrznej aktywności”.
Jak podkreśla Pięta, pozytywne rozpatrzenie odwołania Ziobry, Cymańskiego i Kurskiego byłoby pożyteczne dla PiS i stanowiłoby dobry sygnał dla elektoratu partii. Poseł w rozmowie z Onetem broni „ziobrystów” charakteryzując ich jako ludzi pracowitych, popularnych i dobrze odbieranych przez elektorat prawicowy. — Decyzję o ich wyrzuceniu z PiS przyjąłem z ubolewaniem.
onet.pl, 7.11.2011