Definicja
jo-jo to zabawka postaci okrągłej, płaskiej szpuli z nawiniętym w środku sznurkiem; sznurek ten trzyma się za nieumocowany koniec, wtedy szpulka spada, wykonując ruch obrotowy, a gdy sznurek rozwinie się, wtedy należy delikatnie szarpnąć ręką do góry, dzięki czemu szpulka z powrotem nawija się na niego (wędruje do góry); jo-jo to także zabawa, gra z użyciem tej zabawki, a nawet sport (fachowcy potrafią wykonywać przeróżne triki)
Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
Było już
tiki-tiki, czyli umocowane na kolorowych sznurkach dwie kule, które obijały się o siebie. Była też zośka — skórzana piłeczka, którą chłopcy kopali na szkolnych korytarzach. Teraz do mody wraca
jo-jo. Kolorowe i świecące. W Legnicy bawią się nim dzieci, ale i starsza młodzież. — To fajna zabawa, spróbujcie — zachęca Kamila Ziobro.
NKJP: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska, 2006
Niegdyś był to bardzo gorący gadżet: kto nie miał
jojo, nie liczył się na podwórku i szkolnym korytarzu. Największa moda już przeminęła, ale zabawka wciąż jest popularna. Wystarczy zobaczyć poniższy filmik, żeby przypomnieć sobie czasy młodości. (...) Pamiętam, jaką furorę robiło
jojo pod koniec lat 90., kiedy na polskim rynku pojawiły się te zabawki wyposażone w łożyska. Nowa technologia sprawiała, że odpowiednio rzucone
jojo kręciło się naprawdę długo, pozwalając na robienie różnych trików. To właśnie wtedy na nowo odżyła kultura z nim związana.
gadzetomania.pl, 09.08.2011
Dokument, który wciąga widzów w świat dynamicznej i ciekawej subkultury graczy
jo-jo.
Jo-jo to nie tylko zabawka wywołująca nostalgiczne uczucia z czasów dzieciństwa. To również urządzenie służące do uprawiania sportu wyczynowego. Dokument Dawna Schwartza koncentruje się na czterech graczach, którzy przygotowują się do międzynarodowego konkursu
Yo-Yo Contest 2010. Celem wszystkich zawodników jest jedno: zostać mistrzem świata. Film ten jest jednak czymś więcej niż opowieścią o rywalizacji. To historia małej społeczności, która stworzyła od podstaw swoje zasady i reguły, leżące u podstaw subkultury.
planeteplus.pl, 2011
Dwunastolatek z Wałbrzycha — Jeszcze się raczej nie zastanawiałem, co chcę dostać pod choinkę. Myślę jednak, że najbardziej ucieszyło by mnie auto na pilota, widziałem takie w Realu. I jeszcze chcę dostać świecące
yo-yo. Moi wszyscy koledzy właśnie takie mają. Takie bez światełek też ostatecznie może być, ale wolałbym, żeby było świecące.
NKJP: Karolina Osińska, Gazeta Wrocławska, 2002