Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
— Te indyki są cudze! Rozumiesz? Kraść nie wolno! A dawać wolno.
— Jak to? — protestował jeden z chłopców. — Przecież indora bierzesz sobie.
— Milcz, gówniarzu! Ja to jestem ja! Rozumiesz? Mnie wolno!
— Jak to? — protestował jeden z chłopców. — Przecież indora bierzesz sobie.
— Milcz, gówniarzu! Ja to jestem ja! Rozumiesz? Mnie wolno!
Jan Brzechwa, Gdy owoc dojrzewa, 1958
Niedługo po ślubie ciocia Tecia mówi mu tak:
— Ach, Władku, tak dawno mnie nie pieściłeś, nie całowałeś...
A on jej na to:
— Jak to, moja duszko! Przecież nie dalej jak wczoraj!
Ciocia Tecia spojrzała na niego podejrzliwie:
— Władku, jak to wczoraj?! Skądże znowu...
Kompozytor spojrzał na swą połowicę szelmowskim okiem:
— No to z kimże ja w takim razie wczoraj?!...
— Ach, Władku, tak dawno mnie nie pieściłeś, nie całowałeś...
A on jej na to:
— Jak to, moja duszko! Przecież nie dalej jak wczoraj!
Ciocia Tecia spojrzała na niego podejrzliwie:
— Władku, jak to wczoraj?! Skądże znowu...
Kompozytor spojrzał na swą połowicę szelmowskim okiem:
— No to z kimże ja w takim razie wczoraj?!...
NKJP: Magdalena Samozwaniec, Z pamiętnika niemłodej już mężatki, 2009