Powstała książka o beznadziejności walki z totalitaryzmem, w którego trujących oparach przestaje istnieć czysty podział na więźniów i strażników, niewolników i dozorców. Dozorcy stają się więźniami systemu, a niewolnicy popadają w takie uzależnienie od swoich strażników, że obdarzeni nagle wolnością zaczynają pilnować się nawzajem. Kilka lat później ksiądz Józef Tischner nazwie ten produkt komunistycznego zniewolenia —
homo sovieticus.
Mariusz Urbanek, Kisiel, 1997, s. 199