Aleksandra Wójcik podkreśla również, jak ciężką pracę wykonują zespoły
cheerleaderek, niemal każdego dnia.
— Praca
cheerleaderki to nie tylko zabawa, choć oczywiście sprawia nam to mnóstwo frajdy. Ale to również pięć treningów w tygodniu, wiele potu i wysiłku, mnóstwo wyrzeczeń oraz — co zdarza się przecież wszystkim sportowcom — urazów i kontuzji. Często bolesnych. Dlatego chciałybyśmy, aby każdy dobrze zrozumiał to, co robimy, jak się z tym czujemy, docenił naszą ciężką pracę i radość, którą sprawiają nam kolejne występy. Czujemy się sportowcami, czujemy się ważną częścią każdego widowiska, w którym bierzemy udział i wierzymy, że kibice doskonale to rozumieją — dodaje
cheerleaderka z Gdyni.
sport.pl, 19.01.2016