Definicja
            
            bingo to gra losowa rozgrywana w kasynach, halach lub dużych salach (zwanych salonami gry), w której gracze kupują karty z numerami (zwykle jedna karta ma wymiary 5 x 5, gdzie kolumny oznaczone są literami B, I, N, G, O; w kolumnie B znajduje się 5 losowych liczb z przedziału od 1 do 15, w kolumnie I — od 16 do 30, w kolumnie N — od 31 do 45, w kolumnie G — od 46 do 60, w kolumnie O — od 61 do 75), następnie śledzą wyniki losowania — jeśli zostanie wylosowana liczba znajdująca się na ich karcie (lub kartach), wtedy zaznaczają ją; wygrywa osoba, która jako pierwsza ułoży na karcie linię poziomą, pionową lub po przekątnej, albo dwie linie, albo wypełni całą kartę (w zależności od wariantu gry), co oznajmia okrzykiem „bingo!”; odmiany binga, pod różnymi nazwami, najbardziej popularne są w USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Japonii        
    
        
        
        
        
        
        Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
                
                            Również zarząd Muzeum Historycznego wyraził przypuszczenie, że funkcjonowanie salonu 
bingo nie powinno się kłócić z charakterem miejsca. — Polskie prawo uznaje 
bingo za grę hazardową, co stwarza mylne wyobrażenie. W innych krajach salony 
bingo prowadzone są przy kościołach i nie ma z tym problemów — tłumaczy Piotr Wilka, były właściciel jednego z tego typu lokali. — Na sali panuje wręcz cisza, bo grający koncentrują się wyłącznie na losowaniu kolejnych numerów — opowiada Joanna, była pracownica salonu przy ul. Królewskiej. Podczas ostatniej sesji rady miasta odbyło się pierwsze czytanie projektu uchwały w tej sprawie. Ostateczne decyzje zapadną w ciągu najbliższych kilku tygodni. Na razie pomysł reaktywacji salonu 
bingo negatywnie zaopiniowali radni z komisji praworządności.                                         
NKJP: Gazeta Krakowska, 2006
                    
                            Pomyślałem sobie, że ta akcja promocyjna przed świątynią świadczy dobitnie o tym, że Kościół dostosowuje się do nowej rzeczywistości. I tylko mam nieśmiałą nadzieję, że jednak 
binga w moim kościele nie dożyję.                                         
NKJP: Gazeta Wyborcza, 1996