Posła lewicy Ryszarda Kalisza
paparazzi przyłapali w rodzinnym ogródku działkowym. Przyodziany jedynie w kąpielówki drzemał na huśtawce. Zdjęcia, uwieczniające tę scenę, nasuwają myśl, że przydział zadań w redakcjach
tabloidów musi być elementem zakładowego systemu kar i nagród. Ktoś coś przeskrobał, więc musi śledzić posła Kalisza, ktoś inny zasłużył na premię, zatem jedzie robić fotki artystce Steczkowskiej, opalającej się
au naturel na tureckiej plaży.
NKJP: Dziennik Polski, 2008