Bogatym muzułmankom nie wystarcza już noszenie w domowym zaciszu pięknych i bogatych strojów kroju europejskich sław. Chcą czuć się dobrze i modnie także poza domem. Komfort psychiczny w takim zakresie miałyby zapewnić
abaje sygnowane nazwiskami sławnych projektantów.
Nie tylko Śródziemnomorze. Problemy polityczne i społeczne świata islamu, red. Marta Woźniak, 2012, s. 84
Z punktu widzenia Europejki noszenie
abai jest dość uciążliwe. — W Arabii Saudyjskiej jest niezwykle gorąco. Średnia temperatura latem przekracza 40 stopni Celsjusza. Tymczasem
abaja, ze swojej natury, nie może być przewiewna. Musi być nieprzejrzysta, bardzo, ale to bardzo długa i zgrzebna — tłumaczyła w audycji „Reszta świata” Maja Eldaly.
polskieradio.pl, 14.02.2014
W Arabii Saudyjskiej nie ma w ogóle dyskusji, czy
abaja to przymus, nakaz, ograniczenie. Nawet najbardziej liberalne feministki, postulujące daleko idące reformy praw kobiet, walczące o równouprawnienie, noszą
abaje i nie ma mają zamiaru się ich wyrzec. Każda dorastająca dziewczynka chce być jak mama. Chce się malować, nosić szpilki i kupić sobie pierwszą
abaję.
Abaja to tradycja,
abaja to Arabia Saudyjska, symbol ukrytej kobiecości, skromności, rodziny i wierności.
To tylko my, na Zachodzie, dajemy sobie wmówić, że jest inaczej.
Tomek Michniewicz, Swoją drogą, 2014