Już na pierwszej randce radzę: z kamienną twarzą zacytuj ten oto limeryk
Leara w tłumaczeniu Barańczaka i sprawdź reakcję: „Pewien starzec u stóp Wezuwiusza/ Zgłębiał trzeci już tom Witruwiusza,/ Gdy zalała go lawa;/ »Działa to jak
Wełtawa«,/ Rzekł, »Smetany: wzrusza i rozjusza«”. Jeśli koleżka zaśmieje się dopiero po dwóch dniach i po tym, jak sprawdził wszystkie nazwiska w rejestrze, kompozycje zaś w
Przewodniku Lucjana Kydryńskiego, musisz uciekać.
Najpierw usprawiedliw się słowami: „Widziałam króliczka, muszę już gonić”. Pomyśli, żeś wariatką niegodną jego poważnych zamiarów.
Agata Passent, Twój Styl, nr 4, kwiecień 2016, s. 124