(...) Także w parlamencie zyskali Polacy teraz potężnego sojusznika w partii katolickiej — Centrum, prowadzącej opozycję przeciw Bismarckowi. Dla sprawy polskiej kończył się
Kulturkampf bilansem dodatnim; ubocznym jego następstwem było dalsze umocnienie się wpływów Kościoła na polskie życie publiczne w tej dzielnicy.
Już pod koniec lat siedemdziesiątych Bismarck szukał sposobu wycofania się z kłopotliwego zatargu. Nie żywił zaufania do swych sojuszników liberałów, zmierzających do narzucenia mu rządów parlamentarnych; bardziej niebezpiecznymi, w porównaniu do opornych księży, zdawały mu się: socjaldemokracja i związki zawodowe. W tej sytuacji doszło do kompromisu między II Rzeszą i Leonem XIII. Ustawodawstwo
Kulturkampfu zostało odwołane lub złagodzone. W zamian za to partia Centrum zbliżyła się do rządu (...)
NKJP: Stefan Kieniewicz, Historia Polski 1795-1918, 1968