Z tego jednego listu można się wiele dowiedzieć. Najpierw, że Marianna potrzebowała metryki z miejsca swojego urodzenia i prosiła o załatwienie jej swoją najmłodszą siostrę, matkę chrzestną ojca Maksymiliana Annę Kubiakową —
Andzię (tak do siebie mówiły:
Andzia i Mania). Miała zamiar wysłać jej znaczki na list zwrotny, żeby siostra nie musiała sama ich kupować, i pieniądze za dwa odpisy metryki.
Natalia Budzyńska, Matka męczennika. Poruszająca opowieść o Mariannie Kolbe, 2016