— Idź, po drodze wstąp do księdza, daj na kościół, nie na kanalizację, tylko na kościół! Niech będzie dalej smród i nędza, niech się tu rodzą „jaszczurki”, co ci do tego? Będziesz miała kwitek na Serce Panajezusowe. Za pieczątką!
Tak szarpał i dogryzał, aż się w końcu obraziła: — Nie wiedziałam, że tyle w tobie
żółci! — Powiedziała: nie „złości”, ale właśnie zjadliwie: „żółci”.
NKJP: Igor Newerly, Pamiątka z Celulozy, 1952
— Nie dość, że to już pani w latach, to jeszcze nikt jej tego nie chce powiedzieć. Dalej robi z siebie femme fatale, demoniczną nimfę — stwierdził Stanisław z przekąsem. — To jej całe uwodzicielstwo jest niesmaczne i trywialne. Krytyka dobrze o niej pisze tylko ze względu na Szyfmana. Odsunął nawet wielką Solską, byleby tylko wyeksponować swoją kochankę.
Ewelina cierpliwie wysłuchiwała tych zaprawionych
żółcią monologów, nie bardzo się z mężem zgadzając. Gra pani Przybyłko robiła na niej duże wrażenie, a rola Elizy w Pigmalionie wprost ją zachwyciła.
NKJP: Maria Nurowska, Panny i wdowy. Piołun, 1992