Była kobietą niezwykle uzdolnioną. Nigdy nie odcięła się od polskich korzeni. Wychowała się w protestanckiej
niemiecko-polskiej rodzinie. Spokojne lata dorastania zostały brutalnie przerwane wybuchem powstania listopadowego 1830 roku. Po tym okresie zostały wstrząsające wspomnienia, utrwalone w późniejszym czasie na malowanych przez nią obrazach. Lisinka, jak wołano na nią w rodzinnym domu, już jako młoda panienka wyznaczyła sobie ambitne cele. Jako mała Polka, a tak ją określono, gdy w 1838 roku udało się jej zostać studentką Akademii Malarstwa w Düsseldorfie, uparcie, krok po kroku realizowała swoje zamierzenia. Jednak jako „
düsseldorfka”, a za taką uznano ją po przybyciu do Danii, trafiła na nie pierwszą, poważną przeszkodę. Niemiecki malarz i zarazem profesor Julius Hübner nie znalazł w niej talentu. Z kolei kopenhaska Akademia Sztuk Pięknych nie chciała jej wpisać na listę studentów, ponieważ była kobietą. Na szczęście, w Düsseldorfie i w Monachium dostrzeżono w jej twórczości „męski pierwiastek”. Dzięki temu mogła kontynuować naukę. Studia uwieńczyła dyplomem w 1844 roku.
recogito.eu, 16.02.2021 [w pisowni sprzed reformy ortograficznej, patrz reguła podlinkowana powyżej]