Wątpliwe jednak, by
One-77 pojawił się na otwarciu salonu (...). Samochody te są produkowane wyłącznie na indywidualne zamówienia, dla znanych firmie Aston Martin z nazwiska właścicieli, a polski — jak uważa Dąbrowski — na pokaz swego
cacka się nie zgodzi.
Bogdan Możdżyński, Forbes, 12/2009, s. 183
W szarym pokoju konferencyjnym, na przedmieściach średniowiecznego bawarskiego miasta Nördlingen, austriacki miliarder Michael Tojner bawi się malutką bateryjką. To
cacko o wielkości monety jest technologicznym cudem. Ma niecałe półtora centymetra średnicy, a mieści w sobie setki razy więcej energii niż zwykła,
10-krotnie większa od niego domowa bateria. Pełne ładowanie trwa zaledwie 15 minut i wystarczy na nawet 5 godzin użytkowania. Dużo wcześniejsza wersja tej samej baterii zasilała kamerę Neila Armstronga podczas lądowania misji Apollo 11 na Księżycu.
forbes.pl, 5.05.2020