Serwis, na którym można streamować m.in. granie w gry komputerowe, wydał kilka dni temu oświadczenie, że pozwala influencerom na pokazywanie artystycznej nagości. Czyli cyckami świecić nie możesz, ale jak sobie je całe zamalujesz, to możesz. Albo jak sobie na nich jajka usmażysz. Bo to nie nagość, ale sztuka. A sztuki cenzurować nie wypada.
Jak zareagowała społeczność? Ano zbiorowym
wkurwem, bo – również ku mojemu zaskoczeniu – widzowie nie chcą na tym serwisie nagości. Nie minęło kilka dni, a serwis wycofał się ze zgody na nagość. A szkoda, bo już zamontowałem kamerkę nad wanną.
Jason Hunt, Huntweek o Threadsach, Insta, toksycznej mamuśce, zdradliwym mężu i drogich ciasteczkach, 22.12.2023