Beznadziejnie głupia, nudna, nieprzyjemna i niezrozumiała praca podpisywania pro forma dokumentów budowlanych, zaświadczanie robót, o których nic nie wiedziałem, wykonanych poza moimi oczami przez złodziei, którzy podczas mrozów zamiast betonu, ukradzionego na własne budowy, sypali w szalunki piasek polewany wodą, a potem urządzali prawdziwe pantomimy, dziwiąc się i
pomstując na jakość cementu, gdy z pierwszą odwilżą waliły się nowe wiaty i filary. I tak dalej i dalej.
NKJP: Maciej Kuczyński, Podróż, 2005