(…) wrócił do składu na mecz numer pięć. W nim już w pierwszej tercji doznał złamania palca ręki, a
pomimo tego dotrwał na lodzie do końca spotkania. To się nazywa hart ducha!
KWJP: Tomasz Osowski, KLUB I DRUŻYNA Z CHARAKTEREM, Gazeta Lokalna — Gdańsk, 14.03.2017