Dobry epik rozgrywa batalie, maluje zbiorowe sceny, bitwy pod Borodino, czuwa nad pięcioma planami akcji, stu portretami postaci wymyślonych. Mnie gnębi rwący się notatnik, problem portretowania kilku przeciętniaków z życiorysem na dwa zdania. Nie proza, nie esej,
ni pies, ni wydra. Jeden Bóg mi świadkiem, jak ja się dręczę, jak się sypię, co i rusz wpadam w kanał.
NKJP: Tadeusz Zimecki, Ja, Franek..., 2001