Jak bonie dydy — skąd się to wzięło?
Mnóstwo jest powiedzonek krążących wśród użytkowników polszczyzny przez lata, przez pokolenia, zanotowanych w beletrystyce, ale w gruncie rzeczy niejasnych. Tak jest też z żartobliwym zaklęciem jak bonie dydy (notowanym też w wariantach: jak boni dydy, jak w bonie dydy, jak w bunie dydy, bone dydy). Jest to eufemizm w stosunku do jak Boga kocham. Kto tak mówi, chce naraz zapewnić o prawdziwości swych słów i nie naruszyć przykazania o niebraniu imienia Pana Boga nadaremno, a przy tym uatrakcyjnić swą wypowiedź lekkim żartem z tej niegdyś śmiertelnie poważnej formuły. Podobnie funkcjonują w języku jak Bozię kocham, jak bodzy-rydzy, jak bum bum, jak bum-cyk-cyk, jak babcię kocham, jak babcię drypcię itp.
Czy „bonie” i „dydy” mają jakieś znaczenie? Czy