Ojciec wspomniał o naszym pobycie w Petersburgu podczas krwawej niedzieli.
Gawlik ożywił się:
—
Ho-ho, Adasiu! Jak podrośniesz, będziesz miał co opowiadać!
Jan Brzechwa, Gdy owoc dojrzewa, 1958
Uwielbiałam wakacje! Z racji ubóstwa (mama nauczycielka, tatko urzędnik państwowy) nie stać było moich rodziców na wczasy, które kojarzyły się z czymś droższym, elegantszym i w ogóle
ho, ho. My wyjeżdżaliśmy na dwa miesiące na głęboką wieś, nad Biebrzę.
Magdalena Kalicińska, Skarb, lipiec 2017, s. 68