Czasy, kiedy
food trucki były witane z otwartymi ramionami, np. przez organizatorów festiwali muzycznych, bo rozwiązywały problem z zapewnieniem dostępu do jedzenia, dawno minęły. Teraz na ulicznym jedzeniu każdy chce zarabiać. — Ostatnio za weekend organizatorzy festiwalu zażądali ode mnie 4 tys. zł. Zupełny absurd — mówi Michał.
Hubert Orzechowski, money.pl, 04.05.2018