Najbardziej zapomnianego i — choć konkurencja jest silna — najmniej utalentowanego aktorsko mocarza końca XX w., telewizyjnego „Strażnika Teksasu”. Tak naprawdę wszystko jest w nim
démodé. Ruda broda (aktualnie
siwo-ruda), owłosiona klatka piersiowa, kowbojskie kapelusze. Podobno nawet on sam był zdziwiony, kiedy odkrył, jak wielką popularnością cieszą się żarty o nim w internecie, tzw. fakty o Chucku Norrisie.
Krzysztof Kwiatkowski, Wprost, nr 2, 7–12 stycznia 2014, s. 89