A jak to wszystko wygląda w praktyce?
Ciałopozytywność u człowieka widać w dwóch przestrzeniach — w głowie i w zachowaniu:
* z jednej strony w tym, jak myślisz o swoim ciele — kiedy na przykład patrzysz w lustro, czujesz się okej, dobrze albo po prostu neutralnie;
* z jednej strony w tym, jak je traktujesz — starasz się o nie dbać najlepiej, jak umiesz, odżywiać się zdrowo, być aktywna/aktywny fizycznie, pielęgnować je, pozwalać mu na odpoczynek czy przytulenie, kiedy tego potrzebuje.
Aleksandra Górecka, Anna Natasza Górecka, Moje ciało jest okej! Książka o ciele, emocjach i samoakceptacji, 2022
Ciałopozytywność rękami swoich aktywistek, sojuszniczek i zwykłych kobiet odwaliła olbrzymią robotę. Zwiększyła różnorodność ciał pokazywanych w mediach, zaczęła mówić o kobiecej fizjologii bez tabu, edukować na temat
fat shamingu i tego, jak ważne są komunikaty dotyczące jedzenia, wyglądu i wagi, które słyszymy jako dzieci.
(...)
Ale nie oszukujmy się. Otyłość jest chorobą. W Stanach to już druga najczęstsza przyczyna przedwczesnej śmierci. To, że otyła
20-latka jest sprawna i zdrowa, nie oznacza, że po 20 latach życia z otyłością jej organizm będzie w równie dobrym stanie. Znacznie większe są szanse, że jednak nie będzie.
(...)
Chciałabym
ciałopozytywności uczącej otwartości, tolerancji i radości z życia niezależnie od rozmiaru, a nie przedstawiającej wizję świata, w której chęć schudnięcia jest zła, bo to „uleganie terrorowi kultury diety”.
Helena Łygas, natemat.pl, 15.02.2021