Przykłady użycia autentyczne, starannie wybrane, zobacz też na blogu
Pan, dajmy na to Kowalski, postanowił w sobotę 16 maja tuż po godz. 9 zrobić zakupy na targu miejskim w Wołominie. Podjechał nieświadomie od strony ul. Matejki, wjechał w nią i po kilkudziesięciu metrach utknął na dobre. Po lewej stragany, po prawej stragany, nijak przejechać się nie dało.
— Zostawiłem na chwilkę samochód i poszedłem w stronę 1 Maja zbadać możliwości wyjazdu. Wracam po dwóch, trzech minutach, a tu koło samochodu stoi dwóch strażników miejskich. Od razu pytają: płaci pan, czy na kolegium?. Zastanawiam się, jakie przestępstwo popełniłem. Czy ja wyglądam na handlarza. Po prostu wjechałem w ślepą ulicę, z której nie mogłem się wydostać. A oni w kółko: płaci pan czy kolegium?.
— Zostawiłem na chwilkę samochód i poszedłem w stronę 1 Maja zbadać możliwości wyjazdu. Wracam po dwóch, trzech minutach, a tu koło samochodu stoi dwóch strażników miejskich. Od razu pytają: płaci pan, czy na kolegium?. Zastanawiam się, jakie przestępstwo popełniłem. Czy ja wyglądam na handlarza. Po prostu wjechałem w ślepą ulicę, z której nie mogłem się wydostać. A oni w kółko: płaci pan czy kolegium?.
NKJP: Wieści Podwarszawskie, nr 22, 1998