Sztuczne satelity żywią i bronią. Przesyłają sygnał telewizyjny i radiowy. Transmitują rozmowy. Taktują zegary telefonii komórkowych. Wskazują drogę. Pomagają na budowach, w logistyce, niesieniu pomocy. Dzięki nim bankomat znajdziemy nawet w dżungli, a w hotelu z
bambusa zapłacimy kartą kredytową. Z orbity dostrzeżemy huragany, erupcje wulkanów, płonące rurociągi, złoża mineralne, zanieczyszczenia wody i powietrza, prądy oceaniczne i atmosferyczne, topniejące lodowce, nielegalne uprawy koki, migracje etiopskich uchodźców, wodę pod powierzchnią pustyni, a nawet wdzięki sąsiadki zza płotu.
NKJP: Polityka, 2008
W tropikalnej Afryce przeważały stożkowe, kryte trawą lekkie chaty. Z kolei w Chinach — poza bogatymi kwartałami miast, gdzie znajdowały się duże budynki murowane, a ich liczba, zwłaszcza w 2 poł. wieku, szybko rosła — wszechobecne były domki i lepianki z drewna i gliny, a nieraz z suszonej cegły i
bambusu. Na południu Chin budowano domy jaskiniowe w lesie, które w lecie zapewniały chłód, a zimą ciepło. W Tybecie wiejskie i miejskie domy były murowane ze względu na niedostatek drewna, a ich dachy pokrywały gałęzie, porosty i suszony nawóz jaków.
NKJP: A. Chwalba, Historia powszechna. Wiek XIX, 2008