Schröder zaprzecza doniesieniom o wysokich zarobkach (niemiecki „Bild" podał, że średnio każdy z członków
Rosnieftu w 2016 r. zarobił ok. 6 mln euro) i stwierdził, że jego pensja ma wynosić „mniej niż 600 tys. rocznie" (to i tak dwukrotnie więcej niż zarobki kanclerskie). Skrytykował również medialne zainteresowanie jego osobą i pracą w
Rosniefcie, którym kieruje Igor Sieczin — prawa ręka Władimira Putina, uchodzący za przedstawicieli frakcji służb specjalnych w jego otoczeniu.
wyborcza.pl, 16.08.2017