Jednak największym problemem w tym przypadku wcale nie jest cena, tylko cholerne przedstawicielstwo
Nissana w Wielkiej Brytanii. Tak jak poprzednio, nie zamierza ono oficjalnie importować Skyline’a, utrzymuje bowiem, że dostosowanie go do obowiązujących w Europie norm kosztowałoby milion funtów. Przedstawiciele
Nissana dodają jednak, że być może zdecydują się na ten odważny krok pod warunkiem, że znajdzie się sto osób realnie zainteresowanych kupnem tego modelu.
Jeremy Clarkson, Moje lata w Top Gear, przekład Michał Strąkow, 2012
Początek lat 80. to złote czasy japońskich koncernów. Zarząd
Nissana nie chciał być gorszy od Toyoty i Hondy, które w USA sprzedawały samochody pod własnymi markami, w 1981 roku postanowił zastąpić Datsuna logo
Nissana. Na trzyletnią kampanię reklamową Japończycy wydali 200 mln dol., a mimo to w 1984 roku tylko 14 proc. Amerykanów kojarzyło markę
Nissan, podczas gdy rozpoznawalność Datsuna była na poziomie 71 procent. W kolejnych latach oczywiście pozycja
Nissana się umocniła, ale Japończycy i tak zapłacili za dobrowolne pozbycie się Datsuna rynkowym seppuku. Udział
Nissana w amerykańskim rynku spadł z 19,4 procent w 1981 roku do 6,8 proc. obecnie.
Piotr Karnaszewski, Forbes 09/2014, s. 80